GRAF HOTEL

Na początku był chaos – jak w wielu opowieściach o początku świata. Bo zazwyczaj początki poprzedza coś niewyobrażalnego. A chwilę później, w 2008 roku, narodził się Graf Hotel. Być może spontanicznie i zapewne przy szklaneczce czegoś mocniejszego spotkało się kilku facetów, którzy kochają kobiety i muzykę. Nie byli to uliczni grajkowie, a instrumentaliści z krwi i kości z doświadczeniem zarówno muzycznym, jak i scenicznym. A gdy już świat wariował z powodu fali masowego brzmienia, z instrumentów Graf Hotel, kupionych za ciężko zarobione pieniądze, wydobyły się dźwięki ich muzyki. Na początku to covery rozgrzewały jeszcze osowiałych koncertowiczów, ale z czasem publiczność z przyjemnością smakowała już autorską twórczość zespołu.

Na skrzydłach weny tworzą od rocka, poprzez blues i folk, aż do jazzu. Rok 2008 okazuje się przełomowy dla zespołu. W październiku wydają autorską „epkę”, która zawiera pięć utworów. Kawałki zostały przyjęte jak pięć przykazań dobrego brzmienia. Pieniądze zainwestowane w wydanie zaowocowały także ciepłym przyjęciem na koncertach klubowych i plenerowych w całej Polsce, co łatwo można było zauważyć pod sceną, po dzikich skokach i epileptycznych wstrząsach słuchaczy. Zespół koncertował m.in. przed TSA i Kasą Chorych z gościnnie występującym na scenie Jurkiem Styczyńskim. Muzykę tworzoną przez Graf Hotel doceniła nie tylko publiczność, ale także jurorzy przeglądów rockowych, czy też muzycy Ten Years After albo Joe Bonamassa, po koncercie na Suwałki Blues Festival.

Ważnym wydarzeniem było zagranie koncertu na antenie Radia Olsztyn w ramach akcji „Mazury cud natury”.  Również Radio Gdańsk chciało zaserwować swoim słuchaczom muzykę Graf Hotel zapraszając ich do siebie w celu zagrania koncertu na żywo.

W 2010 roku muzycy weszli do studia i nagrali krążek z prawdziwego zdarzenia, który tematyką oddaje hołd ich rodzimym Mazurom.  Utwór z tejże płyty „Cóż miałbym do stracenia” w  2011 roku utrzymywał się na liście przebojów Radia Olsztyn przez szesnaście tygodni, w tym trzy tygodnie na pierwszym miejscu.
W ten sposób wokalista Piotr Syta, gitarzysta Piotr Augustynowicz, perkusista Igor Augustynowicz i basista Jakub Karpiński stali się częścią polskiej sceny muzycznej, o czym mogliśmy już czytać na stronach gazet takich jak „Teraz Rock” i „Gitarzysta”.
www.myspace.com/grafhotel
www.grafhotel.com